W Baranowie – rewolucyjne nastroje i rozwścieczony tłum.
To, jak daleko jest do porozumienia pomiędzy kierownictwem CPK, a lokalnymi społecznościami gmin: Baranów, Teresin i Wiskitki, widzieliśmy w centrum tej pierwszej miejscowości. To tam w miniony czwartek miało się odbyć posiedzenie Rady Społecznej ds. CPK z udziałem prezesa spółki Mikołaja Wilda i jego podwładnych z kierownictwa. Równocześnie w obiekcie Giełdy Papierów Wartościowych zaplanowano wielką ogólnopolską konferencję. Podczas jednego i drugiego spotkania miało zostać oficjalnie ogłoszone i wskazane miejsca, gdzie będzie miała miejsce lokalizacja lotniska Centralnego Portu Komunikacyjnego. W stolicy kierownictwo CPK tryumfalnie ogłosiło zapoczątkowanie nowego etapu w powstawaniu tej gigantycznej inwestycji.
Inaczej było w Baranowie gdzie „komitet powitalny” przygotowali protestujący. Zebrało się ok. 150 osób, a stało też tam kilkadziesiąt ciągników z „wrogimi dla CKP” hasłami. Spotkanie Rady nie odbyło się, gdyż nie przyjechał prezes Wild, co rozwścieczyło protestujących i doszło do wielkiej awantury mieszkańców z przedstawicielami Centralnego Portu Komunikacyjnego. W pewnym momencie w ich kierunku poleciały jajka, była też przygotowana gnojówka. Przedstawiciele kierownictwa CPK prawie kilka godzin czekali w remizie OSP, aż protestujący pozwolą im wyjechać z Baranowa.
Oburzenie w tej sprawie wyrazili minister Marcin Horała i prezes Mikołaj Wild. Wiele wskazuje na to, że dialog społeczny został przerwany, przynajmniej na kilka miesięcy.O tym co działo się w czwartek 16 grudnia w Baranowie, o planach i mapie inwestycyjnej CPK, oraz o wykupie ziemi i gospodarstw – napiszemy w najbliższym wydaniu „ŻŻ”. Czytajcie nas we wtorek 21 grudnia. (Foto ZZ i arch. CPK)