Wiosenne porządku w Żyrardowie zostały już zakończone i w tym roku w przestrzeni publicznej widać porządek, o co starannie zadbały służy PGK i inne jednostki samorządowe, a także zarządcy osiedli z ŻSM na czele. Chodząc ulicami miasta - widzimy, że podczas tegorocznej wiosny - może dlatego, że ona wcześnie się rozpoczęła – zadbano, aby miasto przed Wielkanocą było dokładnie posprzątane.
Jest jednak takie jedno miejsce, gdzie tradycji wciąż staje się zadość... Jest to ulica Pustynna w Żyrardowie, gdzie wciąż są wywożone stosy odpadów z gospodarstw domowych. Tak dzieje się co roku, szczególnie wiosną. Również i w tym roku widać, że nie brakuje osób robiących porządki w swoim obejściu i zgromadzone odpady podrzucających do zagajników przy ulicy Pustynnej.
W tym przyrodniczym miejscu, w pobliżu granicy z gminą Jaktorów - można spotkać dosłownie wszystko. Nie brakuje tam starych mebli i opon oraz akcesoriów samochodowych, są odpady z gospodarstw domowych - takie, które po posegregowaniu powinno wyrzucić się do pojemników lub w odpowiednich workach wystawić przez posesję. Odpady gabarytowe powinny trafić na PSZOK, a w sumie na Pustynna jest dalej niż na Czystą. Zastanawiające jest – skąd tutaj co roku jest tyle odpadów? Czyje one są – żyrardowian czy sąsiadów?
Przecież zgodnie z ustawą – każdy na obowiązek płacić w swoim samorządzie comiesięczną stawkę - już przekraczająca 30 złotych miesięcznie – za zagospodarowania odpadów przez gminę. Wciąż trudno znaleźć odpowiedź na pytanie: Dlaczego ktoś zadaje sobie tyle trudu, aby odpady wywozić na łono przyrody? Przecież już od kilku dekad po śmieci przyjeżdżają do miejsca zamieszkania i je podbierają.
T.S.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz