Zamknij

Popłynął śladami mistrza śp. Andrzeja Boguckiego

. 16:06, 16.07.2025 Aktualizacja: 16:23, 16.07.2025
Skomentuj

Drugi żyrardowianin przepłynął Zatokę Gdańską

Żyrardowianin Patryk Grzesiak podjął się niełatwego wyzwania. Zainspirowany osiągnięciem śp. Andrzeja Boguckiego, postanowił przepłynąć Zatokę Gdańską – i jak postanowił, tak zrobił. W niedzielę, 6 lipca, jako drugi mieszkaniec Żyrardowa pokonał 18-kilometrową trasę z Gdyni na Hel. Jak wiadomo, warunki panujące na morzu nie należą do najłatwiejszych – to żywioł, z którym trzeba się zmierzyć. Patryk Grzesiak pokonał ten dystans w czasie 7 godzin, 29 minut i 48 sekund. Taki wyczyn wymagał długich i solidnych przygotowań, a już na samej trasie – ogromnej koncentracji i walki nie tylko z dystansem, ale także ze słabościami i własnymi barierami… Bo jak mówi sam bohater: "Marzenia się nie spełniają – marzenia się realizuje".

 

– O przepłynięciu Zatoki myślałem już od 2002 roku, kiedy zobaczyłem, jak nasz starszy kolega, śp. Andrzej Bogucki, jako pierwszy żyrardowianin pokonał tę trasę. To była dla mnie ogromna inspiracja. Poważnie zacząłem myśleć o tym trzy lata temu, gdy mój serdeczny kolega Marek Szymczak zorganizował w ramach „SOKO REBELIADA” jubileuszowe pływanie w basenie w Żyrardowie – w formie sztafety. W kilka osób przepłynęliśmy wtedy dokładnie taki sam dystans jak Andrzej w 2002 roku, ale oczywiście w komfortowych warunkach – w basenie, po 1–2 km każdy. Wtedy pomyślałem, że Bałtyk to byłoby coś! Andrzej bardzo nas wtedy wspierał i był wzruszony naszym pływackim zaangażowaniem. Był dla mnie autorytetem i inspiracją ...–powiedział Patryk Grzesiak.

W niedzielę, 6 lipca - punktualnie o 6:00 rano, Patryk Grzesiak wraz z ekipą Extreme Baltic Challenge wyruszył z Gdyni, by przepłynąć Zatokę. 

– Ogromne dzięki za niesamowite wsparcie podczas challenge’u. Na bieżąco dostawałem informacje, ilu znajomych, przyjaciół i członków rodziny trzyma za mnie kciuki. Kiedy pojawiają się problemy – a przy tego typu wyzwaniach zawsze coś się wydarzy – świadomość tego wsparcia nie pozwala się poddać. Trzeba walczyć do końca. Nie jestem w stanie każdemu z osobna podziękować, dlatego mówię ogólnie: DZIĘKUJĘ! Każda wiadomość, telefon – wszystko to było niesamowicie ważne i wspierające. Może to jednak nie był taki głupi pomysł? Jak to kiedyś ktoś powiedział: „Ból przeminie, a chwała pozostanie”. Choć dla mnie to po prostu realizacja marzenia. A marzenia trzeba realizować – bo same się nie spełnią. Teraz czas na odpoczynek, ale w głowie mam już kolejne pomysły… choć na razie ich jeszcze nie zdradzę…– tak podsumował swój ogromny sukces Patryk Grzesiak.

Cały materiał znajdziecie Państwo w bieżącym wydaniu ŻŻ.

Zuzanna Bożek

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%