Są takie zajęcia w Młodzieżowym Domu Kultury podczas, których w ruch idą barwniki, płótno, gorący wosk i żelazko. Właśnie wtedy rozkwita prawdziwa eksplozja kolorów i kreatywności. Pod czujnym okiem Bożeny Liszewskiej uczestniczki zajęć przekształcają zwykłe tkaniny w prawdziwe dzieła sztuki, używając fascynującej techniki – batiku. To nie tylko zajęcia, to podróż w głąb wyobraźni, gdzie cierpliwość i precyzja zamieniają się w niepowtarzalne obrazy przypominające piękne witraże.

Batik to stara japońska technika barwienia tkanin przy użyciu wosku. Polega ona na pokryciu gorącym woskiem tych części materiału, które po późniejszym zanurzeniu w barwniku pozostaną niezabarwione. Po wysuszeniu można powtórzy czynność kilkukrotnie.

Po latach zajęcia z tej wyjątkowej techniki wróciły do Młodzieżowego Domu Kultury, a kilkuosobowa grupa pracuje pod okiem plastyczki Bożeny Liszewskiej, która szybko zaszczepiła swoim uczennicom miłość do batiku.

Tworzenie batiku rozpoczyna się od zrobienia projektu pastelami, czyli na zwykłej kartce rysujemy swój projekt. Następnie przygotowujemy płótno zazwyczaj ze starych prześcieradeł czy poduszek i wycinamy prostokąt o odpowiednich wymiarach, następnie obszywamy rogi żeby się nie strzępiły. Później trzeba ten projekt z papieru przerysować pastelami na płótno. Bazujemy na wiedzy o barwach podstawowych i pochodnych. Pierwszym kolorem jest biały, czyli woskujemy białe elementy i wkładamy do pojemnika z barwnikiem. Podczas jednych zajęć możemy nanieść tylko jeden kolor. Po zamoczeniu w barwniku praca musi wyschnąć. Na kolejnych zajęciach nanosimy kolejny. Gdy skończymy woskować i zafarbujemy płótno – zaczynamy prasować. Pod prace podkładamy gazety i prasujemy mocno nagrzanym żelazkiem, żeby ten wosk całkowicie wytopił się z płótna. Czasami musimy powtórzyć takie prasowanie około 20 razy. To nasz ulubiony etap batiku, bo gdy się wyprasuję tę pracę to wygląda ona zupełnie inaczej. Nabiera żywych barw. Bardzo lubię malować farbami, a dla mnie batik jest bardzo podobny do malowania farbami tylko zastępujemy je woskiem i barwnikami. Spodobała mi się ta technika, bo prace wyglądają trochę jak witraż. Pięknie się prezentują, gdy są dobrze oświetlone. …–tak o batiku opowiedziały uczestniczki zajęć Nadia Wasilewska i Olga Zajdel.

Cały materiał przeczytacie Państwo w bieżącym wydaniu ŻŻ.

By ZB