W środę 20 marca polscy rolnicy zorganizowali ponad 500 protestów w całym kraju. Podobnie, jak tydzień wcześniej zostało zablokowane rondo DK 50 i A2 w Wiskitkach, stwarzając paraliż komunikacyjny w naszym regionie. Od godzin porannych do późnego wieczora około 100 ciągników miejscowych rolników i ich kolegów z terenu powiatu żyrardowskiego, sochaczewskiego i grodziskiego – blokowało ten ważny szlak drogowy.
Od rana, 20 marca – podobnie, jak przed tygodniem, w kierunku węzła „Wiskitki” jechało blisko100 ciągników i innych pojazdów z narodowymi flagami i hasłami protestacyjnymi. Dotarli do ronda DK50 i A2 – zablokowali ciągnikami wjazd, a także objazdowy fragment starej „pięćdziesiątki”. Bardzo wymowne były hasła protestujących umieszczone na ich maszynach rolniczych, takie jak: „Od myszy do cesarza – każdy żyje z gospodarza”, „Najpierw niszczy nas CPK, a teraz zielony ład”, czy ze zdecydowanymi sformułowaniami: „Koniec z dyktaturą eurokołchozu”. Najbardziej wymowne było: „Bez polskich rolników, nie ma polskiego chleba”
Protest w Wiskitkach przebiegał w spokojnej atmosferze, chociaż rolnicy mówili, że są już zmęczeni tą sytuacją i nie ukrywali rozgoryczenia.
Są już pierwsze efekty determinacji polskich rolników. W dniu protestu, w środę 20 marca – państwa UE i Parlament Europejski zgodzili się na to, aby od czerwca nastąpiło ograniczenie ukraińskiego importu produktów rolnych. Jest to odpowiedź na część protestów rolnicze w Polsce. Czy to zadowoli naszych rolników? Na tę odpowiedź nie trzeba będzie długo czekać.
Więcej o tym wydarzeniu w najbliższym wydaniu „ŻŻ”