Nie możemy być obojętni, kiedy nasze miasto jest szpecone
Rozmowa z Krzysztofem Waśkowskim – żyrardowskim radnym, Przewodniczącym Komisji Oświaty Rady Miasta Żyrardowa i członkiem samorządowej Komisji Bezpieczeństwa i Ładu Publicznego.
W ostatnich latach poważnym utrapieniem w Żyrardowie są wandale niszczący elewacje obiektów mieszkalnych i użyteczności publicznej. Podjęto z nimi walkę, ale niestety – jak dotychczas żadne groźby, ani prośby - są mało skuteczne. Ci wandale nieustannie nanoszą swoje wulgarne napisy na murach budynków. Nie szanują niczego i nikogo - wykonują swoje obrzydliwe malowidła niszcząc m.in. elewacje budynków. Nierzadko robią to wiedząc, że są w obiektywach lokalnego monitoringu. Niestety nie słyszeliśmy, aby ci sprawcy zostali złapani na tzw. gorącym uczynku i przykładnie ukarany. Ten temat w naszej rozmowie podjęliśmy z radnym Krzysztofem Waśkowskim, związanym z żyrardowską oświatą od blisko pól wieku.
- Panie Przewodniczący - w Żyrardowie od pewnego czasu mamy do czynienia z narastającym wandalizmem pseudo grafficiarzy. To oni niszczoną ściany i elewacje budynków, nanosząc na nich wulgarne napisy, a ich znaczna część ma charakter pseudokibicowski. Od wielu lat obiektem zainteresowań wandali są też i budynki w centrum miasta, te zabytkowe, ale też inne świeżo odnowione, a także klatki schodowe. To stało się już swojego rodzaju żyrardowskim horrorem. Wielokrotnie publikowaliśmy na naszych lamach informacje na ten temat. Nasi czytelnicy za takie akty wandalizmu, za niszczenie mienia - jednoznacznie domagają się surowych kar. „Nie ma kary i mamy to, co mamy…” – najczęściej takie mieliśmy reakcje. Czy w Żyrardowie nie da się zwalczyć tej plagi?
- Rzeczywiście w ostatnim okresie mamy wciąż nowe akty wandalizmu w postaci pseudograffiti i wiele budynków zostało w ten sposób oszpeconych. Są to obiekty mieszkalne, użyteczności publicznej, ale też miejsca sportu, rekreacji i wypoczynku. Wandale również nie oszczędzają żyrardowskich zabytkowych obiektów. Wandalizm to zmora zarządców budynków, dróg i zieleni miejskiej. Nie jest dla nas żadnym pocieszeniem, że podobne problemy ma wiele miast w Polsce, ale… pozostańmy w Żyrardowie. W naszym mieście ten problem jest poważnym negatywnym zjawiskiem. Cierpi na tym estetyka miasta i tutaj najbardziej przykre jest to, że miasto, które obecnie przeżywa niespotykany dotąd rozwój swojej infrastruktury w każdej sferze publicznej - z drugiej strony spotykamy się z tak skrajnym brakiem poszanowania dla tej ciężkiej pracy nas wszystkich...
A teraz odpowiem na pytanie: Nie ma zgody na wandalizm w Żyrardowie… Podjęte działania przynoszą pierwsze efekty Już widzimy, że obszary, gdzie znajduje się monitoring żyrardowskiej straży miejskiej są już w mniejszym zakresie narażone na takie akty wandalizmu, gdyż reakcje służ są natychmiastowe. Przykładem może być też żyrardowski tunel w ciągu ulicy 1 Maja. Wcześniej nagminnie niszczony przez wandali-grafficiarzy, po zlikwidowaniu wulgarnych napisów – teren został odpowiednio zabezpieczony i już nie ma tam koszmarnej wizytówki dla wjeżdżających do Żyrardowa. Niestety dalej - na terenie osiedli mieszkaniowych nieomal całego miasta jest już źle. Są miejsca, gdzie trudno spotkać budynek, który nie ma zniszczone elewacji przez pseudografiiciarzy. Niszczą także klatki schodowe oraz obiekty infrastruktury miejskiej.
Cały wywiad można przeczytać w bieżącym wydaniu "ŻŻ"
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciezyrardowa.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz