Zamknij

Hordy dzików dotarły do Żyrardowa

. 11:49, 21.10.2025 Aktualizacja: 15:01, 21.10.2025
Skomentuj

W Polsce, w 2025 roku, dane dotyczące liczebności dzików w Polsce są szacowane na około 150 tysięcy sztuk. W powiecie żyrardowskim takich dzikich zwierząt jest około 5 tysięcy i ta populacja z roku na rok powiększa się – nasz powiat w tym zakresie jest w ścisłej czołówce na Mazowszu. Pomimo iż myśliwi z 6 kół łowieckich w ubiegłym roku odstrzelili 1.200 dzików i w tym roku będzie podobnie- tych zwierząt z roku na rok przybywa. Już praktycznie są wszędzie i powodują coraz większe szkody, nie tylko w uprawach rolniczych. Coraz śmielej harcują w Żyrardowie. Przykładem są ich hordy wędrujące po przedmieściach nocami i pozostawiając zniszczenia na terenach miejskiej infrastruktury. Tutaj czują się bezpiecznie, gdyż nie można na nie polować…

Nierzadkie są informacje, że dziki potrafią w ciągu jednej nocy zniszczyć kilkuhektarową uprawę kukurydzy i innej uprawy. Do tego stopnia, że nie ma co zbierać. Jednak na terenach miejskich te zwierzęta rzadko się pojawiały. To w ostatnich latach się zmienia i dziki są coraz bliżej ludzkich siedlisk. Ostatnim przykładem mogą być dziki szkodniki w żyrardowskiej dzielnicy „Teklin”.

- Problem z dzikami w dzielnicy „Teklin”, narastał od kilku lat, a w ostatnich miesiącach osiągnął niespotykaną dotąd skalę. Na dziki można się natknąć już wczesnym wieczorem, co wywołuje niepokój wśród mieszkańców. Te zwierzęta pojawiają się i żerują nie tylko w porze nocnej, ale również w ciągu dnia, stanowią zagrożenie i siejąc postrach. W nocy z 4 na 5 października dokonały niespotykanych do tej pory zniszczeń na ul. Pogodnej i Marcowej. W związku z tym w imieniu mieszkańców dzielnicy proszę o spowodowanie ograniczenia liczebności tych zwierząt w naszej okolicy oraz naprawę wyrządzonych szkód w mieniu gminnym, m.in. zniszczone trawniki przy posesjach…- czytamy w piśmie Piotra Grzeleckiego, występującego w imieniu mieszkańców do Prezydenta Miasta Żyrardowa.

Wprawdzie to służby Starostwa Powiatowego w Żyrardowie są odpowiedzialne za  bezpośredni nadzór nad dziką zwierzyną. Jednak władze miasta mają obowiązek podejmować działania na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców. Teren miasta nie jest obszarem łowieckim dla żadnego koła Polskiego Związku i jest zakaz prowadzenia odstrzałów dzikich zwierząt.

Jak takiej sytuacji można zaradzić, zapytałem Jacka Kucharskiego – Łowczego Okręgu PZŁ w Skierniewicach, do którego należy również i powiat żyrardowski. – Ustawa mówi, że miasta są wyłączone z możliwości polowań, gdyż musi być zachowana odległość 150 metrów od zabudowań. Tak więc Żyrardów nie jest obszarem łowieckim. Wydaje się, że w tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest wynajęcie firmy specjalistycznej, które odłowią te dzikie zwierzęta i wywiezie je do lasu... My jako myśliwi nic tutaj nie poradzony, w miejscu nie będącym obwodem łowieckim nawet nie możemy wyjąc niezaładowanej broni z futerału… - powiedział łowczy Jacek Kucharski.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Życia Żyrardowa"

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%