Zamknij

Od dziecięcych wspomnień do projektów zmieniających Żyrardów

14:00, 18.03.2025 Aktualizacja: 14:53, 18.03.2025
Skomentuj

 

Anna Miller, żyrardowianka z sentymentalnym przywiązaniem do swojego miasta, przez całe życie była otoczona jego niepowtarzalnym układem urbanistycznym i architekturą. Jako mała dziewczynka przemierzała ulice, podziwiając detale budynków, a dziś, jako architektka, ma możliwość wpływania na przestrzeń, która towarzyszyła jej w dzieciństwie. Jej pracownia architektoniczna, zlokalizowana w sercu Żyrardowa, stała się narzędziem do realizowania projektów, które zmieniają nasze miasto. Przez lata miała okazję pracować nad ważnymi inwestycjami, jak remont Muzeum Mazowsza Zachodniego czy przebudowa terenów wokół szkół SP2 i SP3. Dla Anny, te projekty to nie tylko praca – to sposób na zachowanie pamięci o dawnym Żyrardowie, a zarazem stworzenie przestrzeni, która będzie służyć kolejnym pokoleniom.

 

 

–Jakie to uczucie mieć realny wpływ na zmiany w mieście?

–Jako dziecko chodziłam do Szkoły Podstawowej nr 2 w Żyrardowie, a teraz miałam okazję stworzyć projekt zagospodarowania terenu wokół tej samej szkoły. Oczywiście, pracując nad tym projektem, miałam świadomość, że dobrze znam ten budynek i jego otoczenie, ale dopiero z czasem uświadomiłam sobie, jak niezwykłe jest to doświadczenie. Ta mała Ania, która kiedyś biegała po szkolnym podwórku, dziś ma wpływ na to, jak będzie wyglądała przestrzeń wokół szkoły dla kolejnych pokoleń dzieci, gdzie będą spędzać czas. To dla mnie ogromna wartość i wielkie szczęście. Planując ten teren, wspólnie z Wydziałem Inwestycji Urzędu Miasta zdecydowaliśmy się przeprowadzić warsztaty z uczniami i zapytać ich, jak wyobrażają sobie tę przestrzeń. Dzieci tworzyły makiety placu zabaw, a muszę przyznać, że im młodsze były, tym więcej kreatywności można było dostrzec w ich projektach. Nie ograniczały się tylko do klasycznych zjeżdżalni i huśtawek – miały mnóstwo oryginalnych pomysłów. Zorganizowaliśmy dla nich całodniowe warsztaty, a ja sama obserwowałam, jak dzieci zachowują się w przestrzeni placu zabaw. To pozwoliło mi wyciągnąć wiele wartościowych wniosków na temat tego, czego różne grupy wiekowe potrzebują od przyszkolnego terenu. W architekturze najbardziej cenię jej wpływ na ludzkie samopoczucie i jakość życia. Dobrze zaprojektowana przestrzeń realnie poprawia komfort i nastrój. Czasem to drobne detale – kolor czy materiały – decydują o tym, jak się czujemy. Właśnie to w architekturze lubię najbardziej – możliwość tworzenia miejsc, które mają pozytywny wpływ na ludzi.

Przygotowała Pani też projekt remontu Centrum Kultury w Żyrardowie...

–To wnętrze zostało zaprojektowane z ogromnym poszanowaniem jego pierwotnego wyglądu. Bardzo mi na tym zależało. Razem z moim zespołem udało nam się odnaleźć archiwalne dokumenty – przepięknie, ręcznie rysowany projekt, uwzględniający nawet oryginalną kolorystykę. To, co obecnie jest zaprojektowane, stanowi wierne odwzorowanie pierwotnego wyglądu budynku i ma ogromną wartość w kontekście ochrony konserwatorskiej. Jeśli miastu uda się pozyskać dofinansowanie i projekt zostanie zrealizowany zgodnie z naszymi założeniami, będzie to wspaniałe osiągnięcie. Oczywiście, od momentu powstania na początku XX wieku obiekt przeszedł wiele zmian. Na przykład sala widowiskowa pierwotnie była płaską salą balową. Nie da się przywrócić tego budynku dokładnie do stanu z tamtych czasów – i nie o to chodzi. Dziś budynek pełni inną funkcję, ale tam, gdzie możliwe jest zachowanie oryginalnych elementów, warto to zrobić. Zwłaszcza, że w latach 50. wiele detali zostało usuniętych, a całość zamalowano na biało, zatracając historyczny charakter wnętrza. Ta realizacja jest dla mnie szczególnie ważna jeszcze z jednego powodu – jestem ogromną fanką muzyki. Od wielu lat mam ogromną frajdę z podróżowania po różnych miastach w Polsce i na świecie, po to żeby móc wziąć udział w jakimś wydarzeniu muzycznym w danej sali koncertowej. Projektując wnętrza Centrum Kultury, miałam okazję pracować też nad akustyką małej sali koncertowej, gdzie muzyka będzie mogła w pełni wybrzmieć. To było dla mnie spełnienie marzeń.

Cały wywiad można przeczytać w bieżącym wydaniu ŻŻ.

 

 

 

(Zuzanna Bożek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%