Na początku kwietnia pojawił się stary -nowy temat, który przed dwoma laty zelektryzował mieszkańców miast i gmin powiatu żyrardowskiego. Jest to kolejny – czwarty wariant projektu przebiegu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. Została ona zaplanowana przez teren powiatu - na długości ponad 40 kilometrów. Na nasze mapy kolejny raz naniesiono projekt sześciopasmowej trasa szybkiego ruchu o ponad 100 metrowej szerokości pasa drogowego. Jego szlak w wielu miejscach wybiega poza „ślad” drogi krajowej nr 50 i komplikuje życie mieszkańcom, a w wielu miejscach burzy plany samorządowe i inwestycyjne. Nieformalnie wiadomo, że budowa tej ma się zakończyć równocześnie z Centralnym Portem Komunikacyjnym, czyli w roku 2032.
„Nie tędy droga…” – wróciło po 2 latach
Pierwsze konsultacje społeczne w sprawie Autostradowej Obwodnicy Warszawy rozpoczęto na początku marca 2023 roku w Wiskitkach. Następne miały się odbywać w kolejnych gminach, ale do nich nie doszło. Powodem było bardzo burzliwe wiskickie spotkanie mieszkańców z dyrekcjami - Generalnego Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i Biura Projektowego TRAKT. Wtedy ponad 500 uczestników spotkania „przekonało” realizatorów takiego pomysłu, że „nie tędy droga”. Wtedy temat został zamknięty, gdyż obawiano się społecznych protestów. Było wiadomo, że taką decyzję i zaniechanie tematu podjęto z powodów politycznych - zbliżały się wybory parlamentarne w roku 2023. Jednak… „co się odwlecze to nie uciecze”... Przez dwa lata był spokój, ale temat wrócił na początku kwietnia - wtedy samorządy otrzymały mapy z nowym wariantem przebiegu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. Nie było zaskoczenia powracającym tematem, spodziewano się tego, chociaż nowych projektów nikt z samorządami nie konsultował. Teraz – przynajmniej na razie - nie mówi się o wcześniej proponowanych trzech wariantach – teraz jest wariant z numerem 4. Według niego - na terenie powiatu żyrardowskiego trasa Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej ma przebiegać przez trzy gminy: Wiskitki – na długości ok. 17 kilometrów, Radziejowice ok. 7 kilometrów i Mszczonów ok. 14 kilometrów.
Wiskitki - jest mniej protestów
W stosunku do trzech wariantów przebiegających przez południowa część Gminy Wiskitki - proponowanych w marcu 2023 roku – obecny projekt budzi zdecydowanie mniej emocji i sytuacji konfliktowych, chociaż nie uda się wykluczyć likwidacji wielu siedlisk, jak i innych uciążliwości. Przed dwoma laty zostało złożonych ponad 1.000 protestów i wniosków właścicieli gruntów i osób zainteresowanych - był także zdecydowany protest samorządowców. Po przedstawieniu dwóch nowych naniesień na mapach - wariantu nr 4 i pod wariantu W4A – osób składających swoje uwagi i protestujących jest niewiele ponad 100. W tej sprawie swoją opinie przedstawił samorząd, który – podobnie jak wcześniej – uważa, że jeśli musi powstać taka trasa, to powinna ona w jak największym stopniu przebiegać „śladem” funkcjonującej drogi krajowej nr 50. Chociaż nie wszędzie będzie to możliwe. M.in. w projekcie zaprezentowanego wariantu 4 widzimy, że nową trasę wyznaczono jako omijającą Aleksandrow i Guzów w niedużej odległości od „pięćdziesiątki” – w po granicy tych miejscowości z Czerwoną Niwą. W pobliżu Cyganki zaniepokojenie budzi wejście drogi na tereny inwestycyjne. Natomiast są dwa warianty dotyczące przebiegu OAW w pobliżu Żyrardowa. Na jednym planie mamy przebieg sześciopasmowej trasy śladem DK50, o co wnioskowali mieszkańcy i samorządowcy Miasta i Gminy Wiskitki. Jednak jest to przebieg przez ujęcia wody dla Żyrardowa „Sokule”. Pamiętamy, jakie były problemy z zabezpieczeniem tego terenu kiedy budowano obwodnicę Żyrardowa. Jeśli OAW miałaby być budowana w tym miejscu, fachowcy twierdzą, że funkcjonującą obwodnicę należałoby rozebrać, aby od nowa zabezpieczyć podziemne wodny. Trzeba to zrobić w tym, ale też i każdym innym miejscu nad „Kozłowicką rynną”. Na mapie jest też drugi projekt, przedstawiony pod wariant W4A, który prowadzi te trasę przez tereny Gminy Wiskitki – głównie przez miejscowość Sokule, omijając duży odcinek obecnej DK50. Taki przebieg jest oprotestowany przez mieszkańców i samorządowców.
Gmina Radziejowice – dobry wariant
Przed dwoma laty projektowane warianty OAW narysowane na mapie Gminy Radziejowice budziły niezadowolenie i przygotowywano się do zdecydowanego protestu. Wtedy Gmina Radziejowice miała być podzielona trasą, która wg. jej wariantów - przebiegając za Słabomierzem, przecięłaby kilka miejscowości, m.in. Budy Mszczonowskie, Kuranów, Radziejowice Parcel i ominęłaby gminę Mszczonów. Wtedy na takie projekty planistyczne - w swoich stanowiskach ostro zareagowali włodarze gminy, radni oraz lokalne środowiska. W obecnym projekcie jest inaczej. Praktycznie przez teren gminy - OAW została projektowana w „śladzie” DK50. Chyba jedną z największych „przeszkód” - byłaby stacja paliw w Słabomierzu i kilka siedlisk, znajdujących się w pobliży obecnego pasa drogowego DK50.
Mszczonów – jest negatywna opinia
Przed dwoma laty wszystkie warianty przebiegu OAW nieomalże nie dotyczyły Gminy Mszczonów. Teraz ten przebieg to prawie 15 kilometrów przez teren tego samorządu i to w miejscach ważnych i strategicznych. Już od granicy w Słabomierzu trasa nie idzie w „śladzie pięćdziesiątki” tylko przez tereny zasiedlone - rolnicze i osadnicze. W mieście Mszczonów na tej trasie znalazł się Komisariat Policji, a dalej są to duże firmy, obszary inwestycyjne jak i magazynowe. M.in. z projektu wynika, że trasę wyznaczono przez ogromna, największą na Mazowszu – niedawno wybudowana strefę obiektów magazynowych. Dalej na terenie gminy projekt zakłada przebieg tylko na niewielkim odcinków po śladzie drogi DK50. Projektanci założyli, że będzie ona prowadziła przez obszar kolejnych miejscowości i widać, że nastąpiłaby likwidacja wielu siedlisk oraz gospodarstw rolniczych. W tym wariancie Gmina Mszczonów jest najbardziej narażona na podział komunikacyjny i uciążliwości. Dlatego w środę 30 kwietnia radni mają przyjęli stanowisko negatywnie się odnoszące do całego przebiegu proponowanego wariantu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej przez Miasto i Gminę Mszczonów.
Mamy jeszcze tylko 2-3 lata
Wydaje się, że to jest dopiero początek batalii mieszkańców i samorządowców o najkorzystniejsze rozwiązania dla przebiegu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. To, że ona powstanie, gdyż takie są wyzwania cywilizacyjne, aby nasza stolica mogła komunikacyjnie „odetchnąć” – wydaje się koniecznością. Wszyscy wiedzą też, że na obecnie zurbanizowanych terenach naszych gmin nie ma dobrych rozwiązań i wariantów przebiegu OAW. Na takim projekcie, jaki przedstawiono na zapewne się nie skończy... Inwestorowi i jego planistom, ale przede wszystkim samorządowcom pozostaje znalezienie tego lepszego zła i bardzo trudnego kompromisu. Na to nie ma zbyt dużo czasu, najwyżej 2-3 lata. Jak na razie to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad próbuje forsować swoje pomysły, a niektóre z nich wyglądają tak, jakby chciano skłócić nasze samorządy. Pewnie niedługo inwestor znowu usłyszy: „Nie tędy droga…”
Tadeusz Sułek
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz