Latem 2019 roku na ścianie czterokondygnacyjnego budynku komunalnego przy skrzyżowaniu ulicy 1 Maja z ulicą Okrzei - w 39 rocznicę powstania „Solidarności” - na początku września 2019 roku został odsłonięty mural, przypominający strajkujące żyrardowskie robotnice z roku 1981. Za chwilę ten obraz walczących żyrardowskich kobiet zniknie. W tym miejscu jest budowany czterokondygnacyjny nowoczesny budynek.
Za czasów PRL chcieli 100 tysięcy dolarów
Przedwojenna ulica Fabryczna, a obecnie Okrzei - zawsze tętniła największym ruchem handlowym i tak pozostało do dzisiaj, teraz doszły jeszcze banki. Jest to jedna z najciekawszych biznesowo ulic i tutaj już nie ma zbyt wiele miejsca do zagospodarowania, a ceny działek zbliżają do tysiąca złotych za metr. Niezagospodarowany fragment tej ulicy przy skrzyżowaniu w ulica 1Maja wiele osób zastanawiał. Zawsze mówiono, że działka ma nieuregulowany status prawny, ale jako mienie pożydowskie miała swoich właścicieli. Mieli oni świadomość i dokumenty na takie posiadłości w Żyrardowie. Już pod koniec lat osiemdziesiątych do Żyrardowa przyjechał z Paryża starszy szczupły pan o nazwisku Rubinstein ze swoim prawnikiem, aby rozmawiać o zbyciu swoich nieruchomości w Żyrardowie. Jak wspomina jeden z ówczesnych urzędników magistratu, właśnie za działkę przy ul. 1Maja 31 zażyczył sobie 100 tysięcy dolarów. -… W tamtych czasach był to ogromny majątek i miasto pewnie zbankrutowałoby wydając takie pieniądze… - wspomina mój rozmówca. Temat wrócił przed kilkoma laty, kiedy jego potomkowie byli w Żyrardowie, zainteresowani sprzedażą kilku działek, m.in. tą – blisko 1.200 metrową przy obecnym „Muralu „Solidarności” i inną w pobliżu żyrardowskiego tunelu – obydwie sprzedano za duże pieniądze. Potem sprawa ucichła, aż do 2022 roku, kiedy okazało się, że jeden z żyrardowskich developerów w tym miejsc będzie budował duży blok mieszkalny. Powstanie w miejscu, gdzie ponad 80. laty temu zostały rozebrane drewniane domy i od tego czasu to pożydowskie mienie nie było zagospodarowane.
Miały wykrzyczeć całe zło…
Żyrardowska „Solidarność” w 39-rocznicę jednego z najdłuższych strajków w Polsce, postanowiła upamiętnić ten żyrardowski zryw robotniczy. Miało to być także uhonorowanie powstałej wówczas w mieście NSZZ „Solidarność”. Jednak głównym założeniem było upamiętnienie ludzi, a w szczególności żyrardowskich kobiet, które miały odwagę przeciwstawić się ówczesnej władzy i podjęły zdecydowaną akcję strajkową. Mural miał być przygotowanym na 21 września 2019 roku, a został wykonany przez Rafała Roskowińskiego, artystę malarza z Gdańskiej Szkoły Muralu, który przyjechał do Żyrardowa ze swoimi studentami i w ciągu trzech tygodni postawał ten obraz mówiący o żyrardowskiej historii sprzed czterech dekad. Ten obraz o dosyć jaskrawej kolorystyce pokazywał tamtejszą rzeczywistość – w jej ówczesnych kolorach. Pokazano kobiety ciężko pracujące, walczące, niezadowolone i agresywne… Jakby chciały wykrzyczeć całe zło, jakie działo się wówczas w Żyrardowie. Pomysłodawcami „Muralu Solidarności: byli: Przewodniczącym NSZ Solidarność w Żyrardowie - Bogdan Zieliński, jego zastępca Krystyna Lenarczyk oraz poseł Maciej Małecki.
Najważniejsze wydarzenie roku w Żyrardowie
Odsłonięcie „Muralu Solidarności” było jednym z największych wydarzeń publicznych roku 2019 w Żyrardowie. Przyjechało wielu znaczących gości, a wśród nich: Minister Kancelarii Prezydenta - Błażej Spychalski, Przewodniczący Krajowej NSZZ „Solidarność” - Piotr Duda, Biskup Andrzej Franciszek Dziuba – posłowie - Maciej Małecki i Ewa Tomaszewska, samorządowcy, szefowi służb i instytucji oraz przedstawiciele „Solidarności” z wielu regionów Polski. -…Cieszę się z odsłonięcia muralu poświęconego walce żyrardowskich kobiet i jednocześnie upamiętniającego dokonania wielkiego ruchu „NSZZ Solidarność””...– napisał w liście do uczestników spotkania Prezydent RP Andrzej Duda. Wszyscy podkreślali, że Żyrardów jest miejscem najbardziej odpowiednim do wyeksponowania tej pięknej idei. Wtedy wszystkim wydawało się, że działka jest nie do ruszenia, gdyż właściciel mieszka w Nowym Jorku… Od tego czasu minęło 5,5 roku.
Koszt tego publicznego przedsięwzięcia – wykonanie muralu wraz z przygotowaniem ściany kosztował blisko 100 tysięcy złotych. Teraz nie tylko żyrardowscy działacze „Solidarności” nie ukrywają żalu, że jedyny w Polsce taki mural zniknie.
W tej części miasta zajdą duże, wręcz rewolucyjne zmiany. Czas płynie... O tym jak duże są to zmiany, niech świadczy to archiwalne zdjęcie, przedstawiające miejsce, o który piszemy.
Mural już pochłonęła budowa.
Tadeusz Sułek
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz