„Jak mogę Pani/Panu pomóc?” – to pytanie, które Paulina Sadowska, naturoterapeutka,zadaje każdemu, kto przekracza próg sklepu Ziołogród czy Gabinetu Terapii Naturalnych Desire. W erze szybkich, konwencjonalnych rozwiązań zdrowotnych, coraz więcej osób zwraca się ku ziołolecznictwu i naturoterapii. Paulina, oferuje mieszkańcom holistyczne podejście do zdrowia. W naszej rozmowie dzieli się tajnikami naturoterapii, opowiada o tym, jak zioła mogą wspomóc nasze zdrowie, jakie rośliny warto mieć w domowej apteczce, oraz jakie terapie oferuje w swoim gabinecie.

Idąc ulicą Pawła Hulki-Laskowskiego, nie sposób nie poczuć pięknego zapachu naturalnych ziół unoszącego się wokół sklepu Ziołogród. Od 35 lat ten uroczy sklepik jest oazą zdrowia, prowadzoną przez Państwo Sadowskich. Początkowo opiekę nad sklepem sprawowała Barbara Sadowska, a sześć lat temu pałeczkę przejęła jej synowa, Paulina Sadowska. Paulina, która jest naturoterapeutką, z wielką pasją i troską kontynuuje dzieło swojej teściowej, dbając o zdrowie i dobre samopoczucie swoich klientów.

– Czy możemy wpłynąć na kondycję naszego zdrowia przy pomocy naturoterapii ?

–  Oczywiście , że tak , naturoterapia polega przede wszystkim na szukaniu i rozwiązywaniu przyczyn chorób . Profilaktyka, wykonywanie większej ilości badań diagnostycznych, lub za pomocą biorezonansu, sprawi to , że dowiemy się czegoś więcej o tym dlaczego coś nam dolega. Przyczyna nie tylko znajduję się w naszych narządach wewnętrznych, ale często też w psychosomatyce, to jest niestety nieuwzględnianie w medycynie konwencjonalnej. 

– Myśli Pani, że wracamy do natury, do jej skarbów ukrytych na naszych łąkach, polach, w naszych ogródkach i lasach?

– Myślę, że zawsze byliśmy blisko natury, od pokoleń. Gdzieś  mniej więcej w końcówce lat 90  zaczęło powstawać coraz więcej leków, które działają szybko i łatwo się je przyjmuję. To sprawiło, że w obecnych czasach idziemy na łatwiznę. Szukamy czegoś, co pomoże natychmiast. Mamy małą świadomość, aby najpierw znaleźć przyczynę swojej choroby, a dopiero później wdrożyć leczenie. Promocja zdrowia jest mało powszechna jeśli znajdziemy faktyczną przyczynę choroby, proces poprawy zdrowia jest łatwiejszy. Proces samoleczenia i samouzdrawiania wymaga czasu. Podejmując się ziołolecznictwa i naturoterapii , trzeba poświęcić na to więcej czasu , a co najważniejsze, słuchać zaleceń i być systematycznym. Samo trzymanie ziół i suplementów w domu na półce nic nam nie da. Gdy mamy migreny lub często boli nas głowa, bierzemy tabletki przeciwbólowe i po 20 minutach ból przechodzi. Z ziołami jest inaczej – to musi być proces i znalezienie przyczyny. 

– Jakie zioła każdy powinien mieć w domowej apteczce?

– Rumianek, mięta, koperek – na problemy z trawieniem. Ta dolegliwość są częstą przypadłością Polaków. Jemy szybko, łapczywie, niekoniecznie dobieramy dobrze składniki, a później pojawiają się wzdęcia, bóle brzucha, zaparcia. W dzisiejszych czasach w apteczce polecam też mieć melisę, ze względu na nadwyrężony układ nerwowy, żyjemy od kilku lat w ciągłym stresie i napięciu, to daje nam niestety złe i samopoczucie i złe wyniki badań. Ważne jest również, abyśmy przykładali większą uwagę do picia wody. Gdy rano wstajemy, powinniśmy zacząć od wypicia kubka ciepłej wody. Niestety pijemy mało wody, częściej wybieramy kawę czy herbatę, a woda to najważniejszy składnik dla naszego organizmu – ciało człowieka składa się z około 70% wody. Dzięki niej dobrze pracują nasze komórki i organy wewnętrzne. To szczególnie ważne dla osób zmagających się z bólami głowy, tutaj pomocny może okazać się również złocień maruna, dostępny w formie kapsułek, ziół w saszetkach, lub luzem.  Pijemy to profilaktycznie. Jeśli chodzi o migreny, polecam też wizyty u fizjoterapeuty, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, szczególnie z odcinkiem szyjnym kręgosłupa . Ważne jest też codzienne rozciąganie i krótka gimnastyka 

– Co ciekawego poleciłaby Pani na odporność?

– Odporność dla mnie równa się jelita. To, jak funkcjonuje nasz mikrobiom jelitowy, przekłada się na nasz układ odpornościowy. Ważne jest to, co jemy i przyjmowanie odpowiedniej suplementacji, ponieważ w żywności nie mamy już tak dużo składników odżywczych jak kiedyś. Uważam, że o odporność należy dbać cały rok, nie tylko w okresie jesienno-zimowym.

– Prowadzi Pani także gabinet terapii naturalnych. Z jakich usług można tam skorzystać?

– Tak, gabinet powstał z z pasji do naturoterapeutycznych metod wspomagania leczenia. Zajmuję się terapią próżniową, stawiam bańki. Głównie zajmuję się układem kostno-mięśniowym, czyli nerwobólami, mięśniobólami, rwą kulszową, wszelkimi problemami kręgosłupowymi. Wykonuję też świecowanie i konchowanie uszu, działając w ten sposób na stany zapalne zatok, na regulacje ciśnienia śródczaszkowego, na wyciszenie układu nerwowego, na oczyszczenie kanałów słuchowych, na poprawę redukcji szumów i pisków usznych. Biorezonans to taka moja wisienka na torcie. To urządzenie telemetryczne opierające się na technologii NLS. Jest przeznaczone do szybkiej i jednocześnie wyczerpującej oceny stanu organizmu, zmian w narządach i tkankach, a także wykrywania mikroorganizmów, alergenów oraz innych obciążeń. Jest nieinwazyjne, szybkie i bezbolesne  Czasami przyczynę schorzenia trzeba znaleźć głębiej, a zdarza się , że wykrywanie schorzeń przez biorezonans jest dokładniejsze. Mamy w sobie wiele grzybów, bakterii, wirusów czy pasożytów i to możemy zobaczyć przy użyciu tego sprzętu. Zajmuję się także akupunkturą, którą stosuję głównie przy problemach z układem nerwowym. Uwalnia ludzi od różnych emocji i spięć, pomaga mi też w układzie kostno-mięśniowym do usuwania napięć.  Bardzo się cieszę, gdy ktoś wychodzi z mojego gabinetu rozluźniony i czuje, że wraca do siebie. Zajmuję się również psychosomatyką. Niektóre choroby są wywołane przez nasze odczucia, emocje i stres. Układ nerwowy jest bardzo ważny, a po pandemii szczególną uwagę należy zwrócić na układ nerwowy dzieci, który jest w opłakanym stanie po miesiącach zdalnej nauki i braku kontaktu z rówieśnikami.

– Co jest dla Pani ważne w pracy jako naturoterapeuta?

– Chcę tak pomóc klientom, aby dalej wiedzieli, co robić z ich zdrowiem. Moim flagowym tekstem, gdy w drzwiach sklepu czy gabinetu pojawia się klient, jest: „Jak mogę Pani/Panu pomóc?” Nigdy nie wypuszczam klientów bez pytania, dlaczego chcą kupić dany suplement.  Uważam, że jeśli moja terapia działa i ktoś czuje się po niej dobrze, to powie o mnie kolejnym osobom. Tak, od kilku lat funkcjonuję z poleceń osób, które mi zaufały, słuchały moich zaleceń i udało im się pozbyć różnych schorzeń. Zapraszam do mojego gabinetu wszystkich, którzy chcą wiedzieć, co im dolega, chcą znać przyczynę tych chorób i chcą, żebym pomogła im z schorzeniami kostno-mięśniowymi, a także tych, którzy potrzebują zielarskich porad. Chciałabym, aby każdy Polak zwrócił uwagę na to, że ich zdrowie jest ważne, że mogą się też sami uzdrowić, żeby szukali informacji o polskich ziołach, bo to, co jest w naszym klimacie, jest bardzo skuteczne. Najważniejsze to być dociekliwym, pytać lekarzy i szukać przyczyny. Zachęcam do kontaktu z naturoterapeutami. Chciałabym, aby naturoterapeuci byli traktowani na równi z lekarzami, bo my szukamy przyczyn problemów zdrowotnych z innej perspektywy.

Dziękuje za rozmowę

Zuzanna Bożek

By ZB