Karolina Matusiak to tegoroczna laureatka stypendium artystycznego im. Filipa de Girarda. Z zamiłowania muzyk, pedagog, nauczyciel mianowany w placówkach oświatowych i kulturalnych. Jej historia to opowieść o pasji, determinacji i miłości do muzyki, która prowadziła ją od dziecięcych występów na miejskich festynach aż po solidne wykształcenie muzyczne i występy solowe. Jako wszechstronnie wykształcona muzyk i oddana pedagog, Karolina nie tylko rozwija swoje talenty, ale także inspiruje młodsze pokolenia. W naszej rozmowie opowiada o swoich początkach, osiągnięciach, marzeniach oraz pracy w Klubie Osiedlowym Koliber, gdzie kształtuje przyszłe gwiazdy sceny.
– Już jako dziecko otrzymałaś pierwsze stypendium artystyczne od prezydenta miasta Żyrardowa…
– Pamiętam to bardzo dobrze, a najbardziej wspominam, że za to stypendium kupiłam sobie pierwszy telewizor. Mam jeszcze gdzieś wśród domowych pamiątek, które zbierał mój tata, ten dyplom. Było to stypendium za śpiew, piosenki i reprezentowanie naszego miasta w dziedzinie muzyki. Jak widać, takie wyróżnienia są bardzo motywujące. Stypendium otrzymane w dzieciństwie nie zostało zaprzepaszczone – cały czas kontynuuję moją naukę, rozwijam się i występuję. Historia mojej pasji trwa dalej i mam nadzieję, że będzie kontynuowana.
– W tym roku Twoje osiągnięcia znów zostały docenione, a Prezydent Żyrardowa przyznał Ci stypendium artystyczne im. Filipa de Girarda. Co dla Ciebie oznacza to wyróżnienie?
– To ogromne wyróżnienie i potwierdzenie, że moja praca i pasja są doceniane. To również motywacja do dalszego działania na rzecz upowszechniania kultury, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Teraz została doceniona nie tylko moja praca artystyczna, ale także edukacyjna, co bardzo mnie cieszy, bo pod moimi skrzydłami wyrastają kolejne talenty i to jest piękne uczucie.
– Jesteś związana z Klubem Osiedlowym „Koliber” w Żyrardowie…
– W Klubie Osiedlowym „Koliber” pracuję od czterech lat. Pracuję z dziećmi w wieku przedszkolnym i ze starszymi, z którymi prowadzę grupę estradową, śpiewamy, tańczymy i pracujemy nad stroną aktorską. Uważam, że artysta to nie tylko śpiew i muzyka, ale też zdolność do inspiracji i dialogu z odbiorcą sztuki. Na zajęciach kładziemy duży nacisk na emocje, bo chodzi o to, aby dzieci rozwijały umiejętności przydatne w różnych sytuacjach, np. śmiałość na scenie. Piosenki to też teksty, które poruszają ważne sprawy. Pracując nad piosenkami wielowymiarowo, dzieci rozwijają się nie tylko muzycznie, ale również emocjonalnie i społecznie. Widzę, jak stają się pewniejsze siebie, bardziej wrażliwe na emocje i lepiej radzą sobie w relacjach społecznych, co bardzo mnie cieszy jako pedagoga.
Cały wywiad przeczytacie Państwo w bieżącym wydaniu ŻŻ.